Acta Universitatis Lodziensis. Folia Historica | Nr 109

Opublikowano: 11 sierpnia 2022
F. Historica 109

Acta Universitatis Lodziensis. Folia Historica jest czasopismem o tradycji sięgającej 1945 r. Początkowo ukazywało się pod nazwą „Zeszyty Naukowe Uniwersytetu Łódzkiego”, Seria I, Nauki Humanistyczno-Społeczne. W 1975 r. jego nazwę zmieniono na Acta Universitatis Lodziensis. Zeszyty Naukowe Uniwersytetu Łódzkiego, Seria I, Nauki Humanistyczno-Społeczne, wyodrębniając równocześnie zeszyty o tematyce historycznej poprzez wprowadzenie dodatkowego określenia Folia Historica. Od 1980 r. kolejne numery naszego periodyku publikowane są pod obecnym tytułem. Z chwilą utworzenia Przeglądu Nauk Historycznych w 2002 r., czasopismo Acta Universitatis Lodziensis. Folia Historica zmieniło swój charakter, stając się swego rodzaju pismem komplementarnym w stosunku do wiodącego od tej pory periodyku łódzkiego ośrodka historycznego. Ścisły związek pomiędzy obu wydawnictwami zapewnia wspólna Redakcja i Rada Programowa. Na łamach Acta Universitatis Lodziensis. Folia Historica ukazują się wyłącznie artykuły o charakterze naukowym. Redaktorem czasopisma jest Zbigniew Anusik. Tematyka periodyku, wydawanego w formie zeszytów naukowych, dotyczy historii powszechnej i dziejów Polski od starożytności do czasów współczesnych.

W nowym numerze:

Mowy przedbitewne w armii rzymskiej w świetle cezariańskich Commentarii

Michał Wilczyński

Opisy przedbitewnych ekshortacji są częstym toposem literackim w historiografii antycznej. Można je również odnaleźć w treści dzieł Gajusza Juliusza Cezara – Commentarii de bello Gallico oraz Commentarii de bello civili. Przedmiotem analizy w poniższym artykule jest zagadnienie mów przedbitewnych w armii rzymskiej w świetle wspomnianych dzieł. W swojej pracy autor zwraca uwagę na takie aspekty tegoż zagadnienia, jak: częstotliwość występowania opisów mów przedbitewnych wygłaszanych przez rzymskich wodzów; okoliczności, w których występują; grono słuchaczy (czy byli to tylko oficerowie, czy też Cezar pisze o przemowach do oddziałów wybranych lub wszystkich); elementy, na jakie Cezar i inni rzymscy wodzowie kładli nacisk w swoich przemowach; ich podejście do własnych żołnierzy; zabiegi retoryczne, jakimi się posługiwali; efekty tychże przemów; a także rzetelność przekazu Cezara. W artykule dokonana zostaje również próba udzielenia odpowiedzi na pytanie, czy mowy przedbitewne stanowiły stały element ceremoniału przedbitewnego armii rzymskiej w okresie późnej republiki. Szczególna uwaga została zwrócona na przemowę Cezara w Wezoncjo przed starciem z Ariowistem, wodzem germańskich Swebów (BG I, 40–41), a także na porównanie mów Cezara z oracjami pompejańczyków, wygłoszonymi przed decydującym starciem wojny domowej pod Farsalos (BC III, 85–87; 90). Ponadto w artykule rozważono znaczenie sposobu opisywania mów przedbitewnych dla zabiegu autoprezentacji, który przyświecał autorowi Commentarii.

Głód ma większą moc niszczycielską niż miecz. Przygotowania wojenne w Le Livre des fais d’armes et de chevalerie Christine de Pisan

Andrzej Niewiński

W średniowiecznych działaniach wojennych, mimo postępu technologicznego podstawową kwestią było zapewnienie wojskom zaopatrzenia. Logistyka od zawsze była głównym aspektem walki zbrojnej na dużą skalę. Jednak, pomimo jej niezaprzeczalnego znaczenia, zaskakująco mało wiemy na ten temat. Dlatego też w pewnym zakresie, lukę tę wypełnia dzieło Christine de Pisan Le Livre des fais d’armes et de chevalerie. Zawiera cenne informacje w odniesieniu zwłaszcza do materialnych warunków prowadzenia wojny i związanej z tym sztuki oblężniczej.

Pobyt Maksymiliana Habsburga na zamku w Krzepicach przed bitwą pod Byczyną (1587/1588)

Andrzej Kobus

Artykuł poświęcony jest pobytowi Maksymiliana Habsburga na zamku w Krzepicach na przełomie lat 1587/1588. Omawia liczebność sił, z którymi król elekt przybył do Krzepic, oraz warunki, jakie tutaj zastał. Ukazuje kontakty zagraniczne, nawiązywane z Krzepic przez Maksymiliana Habsburga. Opracowanie naświetla także zagadnienia związane z obecnością poselstw i gości, przybywających do króla elekta do Krzepic od grudnia 1587 do stycznia 1588 r. Zakończenie artykułu stanowi opis wymarszu Maksymiliana Habsburga z Krzepic do Wielunia w połowie stycznia 1588 r.

Poza sprawami dyplomatycznymi i wojskowymi artykuł porusza też kwestię poparcia, jakim w Rzeczypospolitej cieszyła się kandydatura Maksymiliana Habsburga na tron polski w 1587 r. Zwraca uwagę na sympatię względem Habsburga na terenie Wielkiego Księstwa Litewskiego i w Wielkopolsce. Porusza też zagadnienie wsparcia, jakiego Maksymilian spodziewał się z pobliskiego Śląska, oraz kwestię, na ile jego oczekiwania zostały spełnione. Istotną rolę odgrywał tutaj Wrocław, najważniejsze spośród miast śląskich, z którego do Krzepic wiódł znany szlak handlowy, łączący to miasto z Krakowem jako stolicą Rzeczypospolitej Obojga Narodów.

„Moi Panowie, jedziemy na manewry!” Przygotowanie zmotoryzowanych oddziałów armii austro-węgierskiej do działań wojennych

Robert Gaweł

Wraz z pojawieniem się w kręgu zainteresowań wojskowych elit pojazdów mechanicznych uruchomiony został cały zestaw działań mających na celu wprowadzenie ich do służby wojskowej. Mechanizm działania podobny był we wszystkich armiach świata. Różnice polegały tylko na ich intensywności. Po pierwszych testach i szkoleniach kadry najważniejszym sprawdzianem było użycie samochodów i motocykli w trakcie manewrów. To one pozwalały w najpełniejszy sposób sprawdzić zarówno same pojazdy, stopień wyszkolenia kadry, jak też ich współgranie z niezmotoryzowanymi formacjami.

W monarchii austro-węgierskiej pierwsze testy samochodów miały miejsce jeszcze pod koniec XIX w. W 1896 r. sprawdzano samochód osobowy, a w 1898 przeprowadzono długotrwałe próby pierwszego samochodu ciężarowego. Po tych pierwszych testach samochody zaczęły rokrocznie brać udział w różnego szczebla manewrach wojskowych. Z przyczyn oczywistych najwięcej ich pojawiało się na organizowanych co roku manewrach cesarskich.

Motorem napędowym motoryzacji armii austro-węgierskiej był Robert Wolf, oficer artylerii oddelegowany w 1904 r. do kierowania nowo utworzonym Wydziałem Samochodowym przy Komitecie Wojskowo-Technicznym. To z jego inicjatywy doszło do testowania najważniejszych rozwiązań technicznych: samochodu wyposażonego w wyciągarkę linową jego pomysłu, tzw. pociągów drogowych, pojazdów z napędem na wszystkie osie, oraz pierwszego samochodu pancernego skonstruowanego w wiedeńskich zakładach Daimlera.

Mimo tych wszystkich starań ostatecznie armia austro-węgierska przystąpiła do działań wojennych w 1914 r. bez odpowiednio zmotoryzowanych oddziałów. Przyczyn takiego stanu było wiele, ale podstawowym wydaje się niechęć do pojazdów mechanicznych znaczącej części elit wojskowych oraz wysokie koszty związane z zakupem oraz eksploatacją samych pojazdów.

Postawa emigracji polskiej we Francji wobec działań dyplomatycznych Drugiej Rzeczypospolitej w przededniu II wojny światowej. Zarys problematyki

Anna Ambrochowicz-Gajownik

Wydarzenia, które rozgrywały się w przestrzeni międzynarodowej, spowodowały, iż zaniepokojone środowiska polskiej emigracji we Francji deklarowały gotowość rozpoczęcia działań zmierzających do organizacji przygotowań mobilizacyjnych na wypadek wojny. Nie oglądając się na niezdecydowane działania władz polskich i francuskich, utworzyły dwa ośrodki czuwające nad werbunkiem ochotniczym. Pierwszy Związek Oficerów Rezerwy (ZOR) powstał w Paryżu, drugi – Centralny Komitet Obywatelski (CKO) w Lille. Większe zaangażowanie widoczne było po stronie ZOR. To właśnie on podkreślał opieszałość władz polskich w stosunku do mobilizacji emigrantów polskich na wypadek wojny. CKO zaś był pod wpływem konsulatu polskiego w Lille. Akcja werbunku ochotniczego zorganizowana przez ZOR w przeddzień wybuchu II wojny światowej przyczyniła się do powstania licznych biur werbunkowych tworzących sieć organizacyjną, która trwała nieprzerwanie do pierwszej połowy września 1939 r.

Łodzianie wobec zagrożenia wojennego 1939 roku. Nastroje – przygotowania – działania propagandowe

Agnieszka Jędrzejewska

Wzrost napięcia międzynarodowego w latach trzydziestych XX w., stał się powodem, dla którego sprawy bezpieczeństwa państwa stały się jednym z naczelnych zadań rządu II RP. Realizowane było ono w oparciu o program „naród pod bronią”, a jego celem było objęcie całego społeczeństwa przygotowaniami do obrony na różnych płaszczyznach życia publicznego oraz zjednoczenie obywateli wokół armii i Naczelnego Wodza. Sprawy przygotowań do wojny nabrały szczególnego znaczenia w ostatnich miesiącach 1939 r. Niemal do ostatnich dni przed wybuchem wojny podejmowano różne działania i inicjatywy. Najistotniejszym były zbiórki pieniężne na utworzony w kwietniu 1936 r. Fundusz Obrony Narodowej. Gromadzeniu środków na potrzeby obronności towarzyszyła akcja propagandowa skierowana do społeczeństwa, w której odwoływano się do uczuć patriotycznych obywateli II RP, potrzeby ich gotowości do osobistego zaangażowania na rzecz zagrożonej Ojczyzny. Sprawie obrony państwa towarzyszyły w większości nastroje wiary i ufności w siłę polskiej armii, którą należało wspierać materialnie i moralnie. Działania te były prowadzone na terenie całego kraju. Także w Łodzi z powodzeniem przedsięwzięto akcję gromadzenia środków na Fundusz Obrony Narodowej, a wszystkie działania wspierała łódzka prasa, w tym m.in. dziennik „Kurier Łódzki”.

Mobilizacja alarmowa 1 Dywizji Piechoty Legionów w sierpniu 1939 roku

Piotr Targoński

1 Dywizję Piechoty Legionów (1 DP Leg.) Józefa Piłsudskiego, jedyną w Wojsku Polskim, powszechnie uważano za jednostkę elitarną. Jej pułki, łącznie z pułkiem artylerii lekkiej, odznaczono Orderem Wojennym Virtuti Militari za udział w wojnie polsko-bolszewickiej.

W planie mobilizacji „W” 1 DP Leg. wchodziła w skład tzw. jednostek kolorowych, przewidzianych do mobilizacji alarmowej w systemie kartkowym. Początek mobilizacji w garnizonie wileńskim, podobnie jak we wszystkich pozostałych objętych mobilizacją alarmową, nastąpił o świcie 24 sierpnia 1939 r. Uzupełnienie stanów osobowych jednostek do etatów wojennych odbyło się sprawnie i bez większych trudności. W relacjach podkreśla się wzorowe stawiennictwo rezerwistów. Ogromnym problemem okazało się zdobycie odpowiedniej liczby koni, a przede wszystkim dobrej jakości wozów taborowych oraz należyte wyposażenie wszystkich żołnierzy.

Mobilizacja dywizji, pomimo pewnych trudności, przebiegała jednak na ogół zgodnie z harmonogramem. Jej symbolicznym zakończeniem była defilada, która odbyła się wieczorem 27 sierpnia 1939 r. przed mauzoleum Piłsudskiego na Rossie w Wilnie – było to symboliczne pożegnanie z Marszałkiem, patronem dywizji. Następnego dnia wieczorem rozpoczął się transport jednostki do rejonu planowanej koncentracji.

Przed bitwą z wrogiem wewnętrznym. Szkolenie i przygotowanie esesmanów do służby w obozach koncentracyjnych i obozach zagłady na przykładzie załogi KL Auschwitz

Agnieszka Kita

Wojna lub bitwa nie zawsze oznaczają starcie z wrogiem zewnętrznym. Zanim III Rzesza przystąpiła do wojny, musiała uporać się najpierw ze swoimi wrogami wewnętrznymi – przeciwnikami politycznymi narodowych socjalistów – Żydami, homoseksualistami czy świadkami Jehowy. Celem niniejszego artykułu jest ukazanie procesu szkolenia esesmanów, których głównym zadaniem było nadzorowanie więźniów osadzonych w obozach koncentracyjnych i obozach zagłady. Skupiono się na roli ideologii narodowosocjalistycznej i jej wpływowi na postawę wartowników oraz wartości, jakie wpajano im w trakcie szkolenia i służby w kacetach. Głównym obiektem badań byli esesmani z garnizonu kompleksu obozowego Auschwitz-Birkenau. W świetle dokumentów zachowanych w Archiwum Państwowego Muzeum Auschwitz-Birkenau pokazano, że również tamtejsi strażnicy byli poddawani indoktrynacji zapoczątkowanej w KL Dachau przez Theodora Eickego. W pierwszej części tekstu przedstawiono założenia ideologii narodowosocjalistycznej, które ze szczególnym naciskiem były promowane w SS-Totenkopfverbände oraz swoiste wartości, charakterystyczne dla samych SS. Następnie scharakteryzowano te elementy szkolenia wojskowego, przez które przechodzili kandydaci na esesmanów, a które w zasadniczy sposób wpłynęły na ich postawę wobec osadzonych w obozach koncentracyjnych. Główna część tekstu została poświęcona dokumentom świadczącym o szkoleniach ideologicznych esesmanów oraz treściach, jakie były w nich przekazywane, a także o roli Wydziału VI w utrwalaniu narodowosocjalistycznych poglądów wśród załogi KL Auschwitz.

Dylematy szkolenia artylerzystów Polskiej Marynarki Wojennej podczas II wojny światowej w świetle sprawozdań dowódców okrętów

Zdzisław Kryger

Polska Marynarka Wojenna podczas II wojny światowej utraciła bezpośredni kontakt z zapleczem demograficznym, co uwidoczniło się szczególnie mocno z chwilą wprowadzania do służby kolejnych jednostek pływających dzierżawionych od the Royal Navy. Braki kadrowe okazały się szczególnie uciążliwe zwłaszcza na przełomie 1941/1942 r., zaś wyszkolenie nowych specjalistów zajmowało sporo czasu. Owe niesprzyjające okoliczności znajdowały wyraz m.in. w meldunkach dowódców okrętów. Prezentowane materiały źródłowe dokumentują zarówno kłopoty z uzupełnieniem stanów osobowych w ogóle, jak również wskazują na inne dylematy przed jakimi stawali dowódcy okrętów w zakresie szkolenia obsad głównych systemów walki.

Centrum Wyszkolenia Armii – „Alma Mater” żołnierzy gen. Władysława Andersa w latach 1942–1946

Bartosz Janczak

W artykule opisano dzieje Centrum Wyszkolenia Armii (CWA) w latach 1942–1946. Utworzono je w celu przeszkolenia żołnierzy służących w Armii Polskiej na Wschodzie oraz 2 Korpusie. We wchodzących w skład CWA ośrodkach wyszkolenia broni i służb organizowano – zgodnie z zapotrzebowaniem – kursy oraz szkoły podchorążych, na których słuchacze zdobywali niezbędną wiedzę wojskową. Przez prawie cztery lata funkcjonowania kilkukrotnie zmieniało się podporządkowanie CWA, przekształcano strukturę organizacyjną i podległość. W składzie polskiego wojska na Środkowym Wschodzie znaleźli się żołnierze o różnych przeżyciach wojennych, doświadczeniach i umiejętnościach. Z tego powodu szkolenie nie było łatwym zadaniem. Najważniejszy cel CWA dotyczył przeszkolenia jak największej liczby żołnierzy na szczeblu centralnym, aby Armia Polska na Wschodzie i 2 Korpus Polski osiągnęły zdolność bojową. W polskim wojsku potrzebowano bardzo wielu specjalistów różnych broni i służb, aby obsadzić przewidziane etatami stanowiska w jednostkach wojskowych. Zadania dla CWA ustalało Dowództwo Armii Polskiej na Wschodzie i 2 Korpusu w wytycznych wyszkolenia. Na podstawie tych dokumentów opracowywano cały proces szkolenia. Przez prawie cztery lata w CWA przeszkolono kilka tysięcy polskich żołnierzy. Ta jednostka dla wielu okazała się „Alma Mater”, a nabyte umiejętności przydały się w działaniach wojennych o niepodległość Polski.

Przygotowanie żołnierzy Armii Czerwonej do walk w mieście poprzez działania informacyjne i szkoleniowe (na przykładzie Gdańska w marcu 1945 roku)

Tomasz Gliniecki

Walki na terytorium przeciwnika, prowadzone w nieznanym dotąd terenie, wymagają zazwyczaj wcześniejszego przygotowania własnych żołnierzy do nowych warunków. W marcu 1945 r. jednostki Armii Czerwonej, w tym 44 gwardyjska Dywizja Strzelecka z 65 Armii, szykowały się do szturmu Gdańska. Jedną z form przygotowania wojsk do opanowania silnie zurbanizowanego kompleksu, składającego się z miasta, stoczni i portu, była działalność informacyjno-szkoleniowa. Upowszechniano głównie wiedzę o sposobach obrony nieprzyjaciela w dużych miastach, jak również o własnej taktyce ich zdobywania. Przedstawiano zasady walki ulicznej przy pomocy grup szturmowych i oddziałów desantowych. Przybliżano specyfikę używanej w takich okolicznościach broni i konieczność współdziałania żołnierzy o różnych specjalnościach. Informowano i szkolono szeregi czerwonoarmistów w czasie spotkań i ćwiczeń, prowadzonych i koordynowanych przez oficerów pionu polityczno-wychowawczego, jak też przy pomocy gazet i szeroko kolportowanych ulotek, które omawiały nadchodzące walki. W niniejszym artykule działalność ta została przedstawiona przede wszystkim na podstawie druków przygotowanych i dystrybuowanych na poziomie armijnym oraz dywizyjnym.

Jak przygotowywano psychicznie i mentalnie żołnierzy do walki w XIX i XX stuleciu? Próba spojrzenia

Konrad Aleksander Czernielewski

W artykule omówiono, jak w różnych armiach świata przygotowywano psychicznie i mentalnie żołnierzy do walki w minionym stuleciu. Skoncentrowano uwagę głównie na II wojnie światowej, ale opisano przykłady działań militarnych w Wietnamie czy w trakcie wojen arabsko-izraelskich. Odwołano się też do przykładów wojen prowadzonych w XIX w. Omówiono kwestie przygotowania ideowego oraz roli wychowania patriotycznego. Wiele uwagi poświęcono problemom stresu pola walki czy dezercjom żołnierzy. Pominięto kwestię dezercji spowodowanych poglądami politycznymi, skupiając się jedynie na ucieczkach wywołanych strachem przed śmiercią czy kalectwem. Podjęto rozważania nad zagadnieniem: czy tak naprawdę żołnierz chce zabić wroga, czy celuje do nieprzyjaciela, chcąc go zabić? Czy tylko wykonuje rozkazy przełożonych? W artykule uwzględniono problematykę reakcji żołnierza na stratę przyjaciela. Osobnym zagadnieniem jest stosunek do zbrodni wroga na przykładzie wyzwolenia obozu koncentracyjnego w Dachau przez żołnierzy amerykańskich. Opisano także przygotowanie żołnierzy Special Operations Execitive do walki w trakcie II wojny światowej oraz innych formacji elitarnych, a zwłaszcza osób działających w konspiracji. W artykule omówiono ponadto: przygotowanie do wypełnianych misji za linią frontu, kwalifikacje fizyczne i psychiczne strzelców wyborowych oraz snajperów, przedstawiając kilku najsłynniejszych z nich, rolę dowódcy (od najniższego do najwyższego szczebla dowodzenia), zarówno na przykładach II wojny światowej, ale też wojen arabsko-izraelskich. Na koniec oceniono, jak działania wojenne, także po zakończeniu, wpływają na życie osobiste żołnierzy.

Szkolenie ogólnowojskowe i specjalistyczne wojsk inżynieryjnych w oddziałach liniowych na przykładzie Śląskiego Okręgu Wojskowego w latach 1945–2011

Robert Pietrygała

Jednym z głównych zadań wojska było i nadal jest szkolenie stanu osobowego do zadań, z którymi przyjdzie się zmierzyć na wypadek konfliktu zbrojnego. W procesie tym brały udział całe jednostki i pododdziały wojskowe różnego szczebla. Główny trzon szkolący się (oprócz kadr dowódczych) stanowili – do czasu uzawodowienia armii – żołnierze zasadniczej służby wojskowej. Proces ten skupiał się zasadniczo na dwóch aspektach: szeroko rozumianym szkoleniu ogólnowojskowym (które obejmowało m.in. regulaminy, musztry, szkolenia ogniowe, wychowanie fizyczne, szkolenie chemiczne i przeciwlotnicze, terenoznawstwo, taktyki itp.) oraz specjalistycznym, na które składało się m.in. zagadnienie minerstwa, przepraw, zapór inżynieryjnych, mostów, dróg, fortyfikacji i maskowania. Głównym celem szkolenia oddziałów wojsk inżynieryjnych w czasie zimnowojennej rywalizacji było przygotowanie ich do sprawnego wykonania zadań i prac z dziedziny inżynieryjnego zabezpieczenia ćwiczeń z wojskami w warunkach ówczesnego pola walki – w szczególności w sytuacji obustronnego użycia broni masowego rażenia. Artykuł porusza powyższe aspekty szkolenia wojsk inżynieryjnych w okresie pełnego funkcjonowania Śląskiego Okręgu Wojskowego w latach 1945–2011.

Zapraszamy do lektury!

Komentarze

Ten post dostępny jest także w języku: angielski