Przemysław Waingertner

Przemysław Waingertner

Historyk, badacz dziejów polskiej myśli politycznej, oręża polskiego, masonerii, mitów historycznych i historii regionu, autor książek i artykułów.
Więcej

Empatia Downing Street czy perfidia Albionu?

            Z chwilą kiedy Żydzi zaczęli działać na konferencji wpływ ich był ogromny. Anglia mogłaby być niechętna Polsce, ale tak zajadłymi wrogami Polski mogli być tylko Żydzi. Wiedziałem że podczas konferencji pokojowej najzażartszych wrogów naszej sprawy będziemy mieli w Żydach – komentował bez ogródek okoliczności uchwalenia na Konferencji Pokojowej w Paryżu w 1919 r. traktatu o ochronie praw mniejszości delegat Rzeczypospolitej, twórca, przywódca i ideolog polskiego obozu narodowego, Roman Dmowski. Oceny lidera nadwiślańskiego nacjonalizmu wzbogaciły i tak bogaty kanon tradycyjnych oskarżeń – przypomnijmy: lichwiarze, kosmopolici, wrogowie chrześcijaństwa, agenci bolszewizmu (ewentualnie: agenci międzynarodowej finansjery) – jakie kierowano w międzywojennej Polsce pod adresem narodu wybranego. Zarzut był tym razem wyjątkowo ciężkiego kalibru – spiskowanie na arenie międzynarodowej przeciwko odradzającemu się państwu polskiemu. Jako uderzenie w jego suwerenność interpretowano bowiem nad Wisłą – dodajmy, nie bez racji – narzucone Warszawie zobowiązanie do podpisania niejako w pakiecie z Traktatem Wersalskim tzw. Małego Traktatu, umożliwiającego mniejszościom narodowym pozywanie Rzeczypospolitej przed oblicze Ligi Narodów za uchybienie ich prawom. Przy okazji, jak widać, dostało się perfidnemu Albionowi, promującemu wspomniane rozwiązanie podczas paryskich obrad. W Polsce dość powszechnie oceniano to zaangażowanie Brytyjczyków nie tyle jako dowód ich empatii wobec żydowskich lęków, ile raczej chęci osłabienia państwa polskiego jako sojusznika Francji, konkurującej z Anglią o przewodzenie powojennej Europie.

            Polemizującą z powyższymi stereotypami, faktyczną genezę i kulisy ustanowienia traktatowej ochrony Żydów i udział w nim dyplomacji brytyjskiej ukazuje najnowsza książka łódzkiego historyka Dariusza Jeziornego pt. Londyn wobec ochrony mniejszości żydowskich w Europie. Autor przedstawia w niej rolę rządu Jej Królewskiej Mości w ustanowieniu traktatowej ochrony Żydów w państwach Europy Środkowowschodniej, analizując szeroką gamę czynników, jakie wpłynęły na działania Foreign Office w tej mierze – od antysemickich pogromów po I wojnie światowej na wschodzie Starego Kontynentu, przez współczującą postawę angielskiej opinii publicznej i lobbowanie za traktatem środowisk żydowskich, aż po wyrachowaną taktykę Londynu wynikającą z perspektywicznej i bynajmniej nie emocjonalnej oceny brytyjskiej racji stanu. Uzupełnieniem interesującego tekstu – cennym dla wnikliwego Czytelnika – jest dołączona doń obszerna bibliografia, słownik osób i wykaz skrótów. Książkę polecam – nie tylko pasjonatom domeny Klio i tropicielom historycznych mitów, ale także pragnącym zrozumieć uniwersalne mechanizmy międzynarodowej dyplomacji.

Komentarze

Ten post dostępny jest także w języku: angielski

1.12.2016

Inne teksty tego autora

Bohater kultury bohaterów „Kultury”

Opowieść o książce rozpoczyna się zwykle od przedstawienia jej bohaterów. Tym razem będzie nietypowo – bohaterowie książki mieli bowiem… własnego bohatera, któremu godzi się oddać pierwszeństwo.   Nie...

Tragiczna spowiedź Leopolity

Roman Zimand — intelektualista, publicysta, krytyk literacki i tłumacz — urodzony we Lwowie w roku przewrotu majowego, a zmarły w Warszawie w trzy lata po upadku komunizmu i demokratycznych przemianac...