Co o recenzentach powinien wiedzieć redaktor? – część 1

Opublikowano: 16 grudnia 2016

Czy warto być recenzentem?

To pytanie zadał John Harnad w krótkim felietonie na łamach czasopisma „Physics World”. Recenzowanie artykułów, podobnie jak członkostwo w komitecie naukowym czasopisma, jest postrzegane jako funkcja niezwykle prestiżowa. Czy jednak dla naukowca ów prestiż to wystarczający powód, by poświęcić kilka godzin na analizę czyjejś pracy? Profesor Harnad podkreśla, że ma na myśli wysoko wykwalifikowanych specjalistów, których komercyjne ekspertyzy są bardzo kosztowne. A przecież w przypadku recenzji czasopism naukowych wszystko dzieje się na zasadzie wolontariatu, a często nawet anonimowo. Dlatego sugeruje, aby wydawcy publikowali nie tylko nazwiska autorów publikowanych tekstów, ale również godności recenzentów. Takie postępowanie z jednej strony zapewniłoby anonimowość w trakcie procesu recenzyjnego, a z drugiej strony pozwoliłoby docenić wysiłek recenzenta przez wyeksponowanie jego nazwiska i afiliacji. Profesor Harnad sugeruje również możliwość wprowadzenia płatnych recenzji. Szacuje, że może się to wiązać ze wzrostem kosztów publikacji o ok. 1/5.

Coraz trudniej o recenzenta

Przedstawione propozycje są równie ciekawe, co trudne w realizacji. Spotkałem czasopisma, którym udało się wprowadzić tego rodzaju standardy i być może rację ma David Matthews pisząc w swoim artykule dla „Times Higher Education”, że w sytuacji coraz większej liczby artykułów naukowych (według badań ich liczba podwaja się co 9 lat), aby pozyskać recenzentów, należy znaleźć nowe sposoby ich motywowania. W tym samym tekście autor podkreśla, że niekoniecznie powinno chodzić o wynagrodzenie finansowe. Na dowód przytoczył przypadek profesora filozofii, który odpowiedział krótko: „pieniądze nie powinny być częścią peer-review”.

A jednak prawda jest taka, że są. Tim Gowers (laureat medalu Fields’a) zasłynął akcją zbierania informacji na temat kosztów dostępu do czasopism Elsevier ponoszonych przez uczelnie. Dane zaprezentowane na jego blogu przedstawiają miliardowe zyski. W tej sytuacji nie dziwią akcje takie jak „The Cost of Knowledge”, w ramach której tysiące naukowców deklarują, że nie będą współpracować Elsevierem. Ten zarzut dotyczy jednak wielu wydawnictw.

Przytoczone przykłady tworzą obraz, w którym wzrostowi zapotrzebowania na recenzentów publikacji naukowych towarzyszy atmosfera kontestacji całego systemu, w tym wydawców postrzeganych jako beneficjentów obecnego stanu rzeczy. A przecież miało być inaczej: podstawą peer-review były gentelmeńskie zasady…

Dobry recenzent ‑ skarb redaktora

Co to może znaczyć dla redakcji czasopism? Pozyskanie recenzentów nie jest zadaniem łatwym i wszystko wskazuje na to, że w przyszłości może być jeszcze trudniej. Dlatego to właśnie dobre relacje z recenzentami mogą być kluczowym elementem sukcesu czasopisma. Warto zadbać o zbudowanie bazy recenzentów i szanować kontakt z tymi osobami, które regularnie dostarczają nam sumienne oceny.

Idąc tropem Harnada warto rozważyć możliwość publikacji nazwisk osób recenzujących artykuły. To już właściwie norma w wielu rodzimych tytułach, które – zgodnie z wytycznymi MNiSW ‑ publikują listy recenzentów na koniec roku. To dobre rozwiązanie: daje możliwość potwierdzenia pracy wykonanej przez autorów recenzji, a także zachować anonimowość poszczególnych ocen. Gdy zdecydujemy się na taki krok, warto poinformować recenzentów o tym, że zamierzamy opublikować ich nazwiska. W przypadku czasopisma wydawanego online, listy recenzentów powinny być umieszczone w części ogólnodostępnej. Jeżeli mowa o wydawnictwie drukowanym, warto rozważyć wysłanie egzemplarza oceniającym. Doceniony w taki sposób recenzent z pewnością będzie bardziej skłonny podjąć dalszą współpracę w przyszłości.

Drugi pomysł Harnada dotyczy honorariów za recenzję. I taki model jest niekiedy realizowany, również w Polsce, szczególnie przy dostępie płatnym. Często płatność jest uzależniona od terminowości wykonania recenzji, co jest świetnym sposobem na uniknięcie opóźnień. Oczywiście, należy unikać uzależniania płatności wynagrodzenia od tego, czy artykuł został finalnie opublikowany (oraz czy autor wniósł opłatę).

To zaledwie dwa pomysły, które mogą usprawnić współpracę redakcji z recenzentami. W kolejnym wpisie przestawię najczęstsze przyczyny odmów recenzji i wnioski, które można z nich wyciągnąć.

 

liskiewicz Dr inż. Grzegorz Liśkiewicz ‑ adiunkt na Politechnice Łódzkiej. Odbywał staże w Leeds University, Oxford University, Cambridge University, University of Strathclyde, General Electric.

Ma kilkuletnie doświadczenie w dziedzinie publikowania naukowego jako redaktor, recenzent i autor, współpracuje z periodykami o zasięgu międzynarodowym. Pełnił rolę coordinating editor w „Open Engineering”, gdzie nadzorował przebieg procesu peer-review. Pomysłodawca i redaktor prowadzący czasopisma „Innovation & Impact”.

Doświadczenie w dziedzinie wydawniczej: redaktor pomocniczy „Central European Journal of Engineering” (Springer); redaktor główny wydania tematycznego „Open Engineering” (De Gruyter Open); redaktor prowadzący „Innovation & Impact”, (De Gruyter Open).

Recenzent: „Applied Energy” (Elsevier);  „International Journal of Turbo and Jet Engines (De Gruyter); „Open Engineering” (De Gruyter); „International Journal of Green Energy” (Taylor & Francis); „Tribology: Materials, Surfaces & Interfaces” (Maney Publishing); „Archive of Mechanical Engineering” (PAN); „Transactions of IFFM” (PAN); „Proceedings of American Society of Mechanical Engineering” (ASME).

Komentarze

Ten post dostępny jest także w języku: angielski