Marcin Giełzak

Marcin Giełzak

Przedsiębiorca, dziennikarz, autor i współautor książek i artykułów, ekspert w dziedzinie nowoczesnych technologii i innowacyjnych modelów biznesowych.
Więcej

Ekonomia w cieniu demografii?

„W nachodzących latach – zauważył pewien brytyjski ekonomista – zasadniczym obowiązkiem rządu będzie transferowanie pieniędzy młodych ludzi – starym”. Demograficzne tąpnięcie, którego będziemy świadkami, ma zaburzyć normalne funkcjonowanie służby zdrowia, systemu świadczeń emerytalnych, opieki społecznej. Znaczące przemiany nie ominą także rynku pracy.

 

Powszechnie przyjmuje się, że jednym z najistotniejszych trendów społecznych i ekonomicznych we współczesnym świecie jest starzenie się populacji. W ciągu najbliższych 25 lat liczba osób powyższej 65. roku życia ulegnie podwojeniu. Jeszcze przed końcem bieżącej dekady, pierwszy raz w dziejach, na świecie będzie więcej starców niż dzieci.  Długofalowe efekty takiego stanu rzeczy trudno przecenić.

 

Rozważmy sytuację na rynku pracy. Wszystkie wyliczenia wskazują na to, że podaż rąk do pracy nie będzie nadążać za popytem. Etatów zwolnionych po przechodzących na emeryturę baby boomers nie będzie miał kto wypełnić. Równocześnie przerzedzone szeregi młodych pracowników będą obciążone wyższymi niż pokolenie ich rodziców podatkami, bez których nie da się sfinansować rosnących wydatków na emerytury, renty i służbę zdrowia. Trudny do utrzymania (i zarobienia na siebie) będzie też tradycyjny model, w ramach którego wzrost wynagrodzeń i awanse są blisko skorelowane ze stażem pracy.

 

Na poziomie diagnozy można zaobserwować dużą zbieżność stanowisk. Problem dostrzegają zarówno ONZ, Światowa Organizacja Zdrowia, jak i Komisja Europejska. Na polskim gruncie stosowne dokumenty opublikowały m.in. Narodowa Rada Rozwoju oraz Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości. Te same agendy zgadzają się jednak również co do tego, że nasze rządy i przedsiębiorstwa nie robią dostatecznie dużo, by przygotować się na kryzys, a także – by dostrzec w nim szansę rozwojową. Brakuje konkretnych projektów i posunięć, a samo zjawisko doczekało się niewielu opracowań.

 

Jednym z nich jest wydana w ubiegłym roku przez Wydawnictwo UŁ książka Izabeli Kołodziejczyk-Olczak Zarządzanie pracownikami w dojrzałym wieku. Wyzwania i problemy. Już na etapie pierwszych kilku stron trudno pozbyć się wrażenia, że obraz „srebrnego tsunami” jako nieuchronnej społeczno-ekonomicznej katastrofy wymaga silnych przewartościowań. Później coraz wyraźniej zaczynają się zarysowywać także szanse: międzypokoleniowy transfer wiedzy,  nowe spojrzenie na marketing zorientowany na osoby dojrzałe, dobre praktyki z zakresu „zarządzania wiekiem”. Ta ostatnia kategoria, jakkolwiek egzotyczna może nam się wydawać dzisiaj, w czasach nadchodzącego silver economy będzie wysoce cenioną kompetencją menedżerską. Komentując zestawienie Najlepszych Pracodawców według prestiżowego magazynu „Fortune”, dziennikarka popularnego „Huffington Post” zauważyła, że wszystkie wyróżnione firmy łączyło jedno – dbałość o atrakcyjną ofertę dla wszystkich grup wiekowych. Mając na uwadze statystyki otwierające ten wpis, warto o tym pamiętać.

 

Komentarze

Ten post dostępny jest także w języku: angielski

26.07.2016

Inne teksty tego autora

Łódź: Biografia

Najlepsze historie miast czyta się jak biografie. Wiedział to Simon Sebag Montefiore, który swój bestseller o Jerozolimie opatrzył podtytułem: A Biography. Gęstość zaludnienia i intensywność zabudowy ...

Wojna i pokój na Sri Lance

Indyjski pisarz i dyplomata Shashi Tharoor powiedział kiedyś, że jeśli Ameryka to tygiel, w którym stapiają się różne nacje, to subkontynent wraz z wyspiarskimi przyległościami przypomina raczej thali...